Pustelnia Słowa
środa, 3 stycznia 2018
Prawdziwe "ja"
patrzysz w lustro
swoich
oczu
kobieta
mężczyzna
za dużo w talii
obwisłe piersi
brak
mięśni
zaburzenia
erekcji
zakola
suchość pochwy
b r a k c h ę c i n a s e k s
przecież
zawsze musi ci się chcieć - mówią
to gwałt
emocji
twoim wyobrażeniem
zniekształconych
twarzy i
cieni
brzydota
twoja
głupota
atrakcyjność - fikcyjnie utożsamiona
bądź sobą
bądź piękna
bądź jak młody Bóg
bądź dla siebie
największym skarbem
wtorek, 25 lipca 2017
On-line
Miał oczy zielone,
Zarost trzydniowy.
Był męski.
Na Grindrze pasywny.
Ideał.
Nosił często, prawie codziennie,
Dżinsy zawinięte nad kostkę.
I Raybany, czarne.
Całować nie umiał,
Ale umiał robić dobrze.
Lubił skórę, a do tego kajdanki.
Nie był policjantem z zawodu, ale
Był nim dla mnie.
Lubiłem dźwięk skrzypiącego łóżka,
Trzask pejcza na pośladkach,
Zęby na swojej szyi,
Paznokcie wbite w plecy.
Ale odszedł. Został baletnicą.
Zarost trzydniowy.
Był męski.
Na Grindrze pasywny.
Ideał.
Nosił często, prawie codziennie,
Dżinsy zawinięte nad kostkę.
I Raybany, czarne.
Całować nie umiał,
Ale umiał robić dobrze.
Lubił skórę, a do tego kajdanki.
Nie był policjantem z zawodu, ale
Był nim dla mnie.
Lubiłem dźwięk skrzypiącego łóżka,
Trzask pejcza na pośladkach,
Zęby na swojej szyi,
Paznokcie wbite w plecy.
Ale odszedł. Został baletnicą.
piątek, 12 maja 2017
Powrót
ból
roztargnienie
pycha
i chciwość
przepełniają mnie
słoik goryczy
wylewam
na płótno
życia
kwiaty
opadną
na dno serca
układając się
w zbieg naszych
przekleństw
roztargnienie
pycha
i chciwość
przepełniają mnie
słoik goryczy
wylewam
na płótno
życia
kwiaty
opadną
na dno serca
układając się
w zbieg naszych
przekleństw
środa, 10 maja 2017
Warszawa
snuję się
szarym brukiem
zasłanym
deszczem
łez
słyszę
jego
krzyk
przenika
cierpienie
ciało
w głowie
w oczach
spływam
po
twarzy
kroplą
ciszy
szarym brukiem
zasłanym
deszczem
łez
słyszę
jego
krzyk
przenika
cierpienie
ciało
w głowie
w oczach
spływam
po
twarzy
kroplą
ciszy
wtorek, 9 maja 2017
Terapia
zanurzony
w głębi świadomości
podcinam
żyły
upływa czas
razem z
końcem życia
ból i euforia
topię
się
we własnej krwi
w głębi świadomości
podcinam
żyły
upływa czas
razem z
końcem życia
ból i euforia
topię
się
we własnej krwi
poniedziałek, 1 maja 2017
Nów
cisza
przychodzi znienacka
zamyka
świadomość
otwiera
perspektywę
smutek
przynosi szczęście
zamyka
usta
powiekom świata
roniąc łzy
szczęścia
przychodzi znienacka
zamyka
świadomość
otwiera
perspektywę
smutek
przynosi szczęście
zamyka
usta
powiekom świata
roniąc łzy
szczęścia
środa, 22 lutego 2017
Smutek
pusta świadomość
gdy
nie znaczysz
nic
lub
znaczysz
zbyt mało
dla
tego
drugiego
człowieka
umiłowanego
chęć miłości
drobin
czułości
alter ego
zamknięte
w wazonie
żółtych tulipanów
trud
życia
podejmowanych
decyzji
bądź
obok
tu
albo nigdy
nie wracaj
gdy
nie znaczysz
nic
lub
znaczysz
zbyt mało
dla
tego
drugiego
człowieka
umiłowanego
chęć miłości
drobin
czułości
alter ego
zamknięte
w wazonie
żółtych tulipanów
trud
życia
podejmowanych
decyzji
bądź
obok
tu
albo nigdy
nie wracaj
Subskrybuj:
Posty (Atom)